
To jest walka o jego życie!
Halo! Jestem Darek. Od dwóch lat staram się wygrać z ciężką chorobą – przewlekłą białaczką szpikową. To jest gra o życie, więc nie ma mowy o tym, aby się poddać. Na szczęście mam wielu przyjaciół, którzy nie pozwolili, abym walczył sam. Dzięki nim i ich pomocy każdy dzień zbliża mnie do celu. Wierzę, że będę kiedyś zupełnie zdrowy, a jeśli tak się stanie – będę mógł pomagać znaleźć siły do zwycięstwa innym ludziom, którzy zachorują. Może Ty też zechcesz być jednym z moich przyjaciół?
21896,35zł/7800zł
280.72%
Potrzebne jeszcze: 0 zł
.jpg)
.png)
.png)


woj. małopolskie

ZAKOŃCZONE
5028 Dariusz MalecWsparło: 0Promuj zbiórkę na swojej stronie
Skopiuj kod i udostępnij na swojej stronie.
<iframe src="https://chcepomagac.org/baner/?id=5028" width="600" height="373" scrolling="no"></iframe>
O mnie

Darek ma głowę pełną marzeń, radość w oczach i to, co najcenniejsze: miłość rodziców oraz drużynę przyjaciół gotowych walczyć o jego życie. Trzeba walczyć z białaczką.
Wcześniej właściwie nie chorował. Najpoważniejszymi jego dolegliwościami były do niedawna niegroźne przeziębienia. Z wyzwaniem pokonania białaczki przyszło się zmierzyć po rutynowym, kontrolnym badaniu krwi zrobionym na wszelki wypadek. Bystry Anioł Stróż musiał podpowiedzieć tę wizytę u lekarza. Dzięki temu można było poznać wroga. Gdyby choroba rozwijała się dłużej w ukryciu, szanse na wygraną byłby mniejsze z każdym dniem.
Chłopiec urodził się w Limanowej. Teraz jest uczniem Szkoły Podstawowej nr 2 im. Królowej Jadwigi w Nowym Sączu. Jest bardzo życzliwym, uczuciowym dzieckiem. Lubi zwierzęta, jazdę na rowerze, grę w piłkę i strategiczne wyzwania związane z grami komputerowymi. Jest dobrym uczniem i największym skarbem swojego taty – Jana, który tak wspomina najtrudniejsze chwile w swoim życiu:
– Wzięliśmy go do lekarza rodzinnego na badanie prewencyjne. Jeszcze tego samego dnia dowiedziałem się, że Darek ma bardzo wysoki poziom leukocytów, że to na pewno białaczka. Grom z jasnego nieba! Od razu pojechaliśmy do szpitala w Nowym Sączu gdzie ponowiono badania. Dodatkowo stwierdzono powiększoną wątrobę i śledzionę. Przewieziono nas karetką do kliniki uniwersyteckiej w Prokocimiu. Tam potwierdzono diagnozę: to przewlekła białaczka szpikowa. Leczenie potrwa latami – martwi się tato Darka.
Lekarze robią wszystko, co możliwe, aby poprawić parametry krwi – obniżyć liczbę białych krwinek. Gdy się uda – chłopiec będzie mógł wrócić do domu i realizować dalszy plan kuracji: przyjmować leki, przygotowywać się do przeszczepu szpiku, który będzie konieczny.
– Na początku po wyjściu ze szpitala będziemy co dwa tygodnie jeździć na badania do Krakowa, a później, jeżeli wszystko pójdzie dobrze, raz w miesiącu. Musimy dbać aby Darek nie złapał żadnej infekcji, dlatego nie będzie mógł chodzić do szkoły. Nie przerwie jednak nauki – będzie ją kontynuował w domu dopóki będzie trzeba – opowiada Jan.
– Marzę tylko o jednym, aby mój synek wyzdrowiał i mógł cieszyć się życiem – dodaje.
Koszty leczenia będą bardzo wysokie. Rodzina i przyjaciele bez wsparcia nie poradzą sobie z tym wyzwaniem. Uruchomiliśmy subkonto na którym gromadzimy fundusze na ten cel. Pomożesz?