Wózek to nie koniec świata, ale Izydor cały czas potrzebuje naszej pomocy 1

Wózek to nie koniec świata, ale Izydor cały czas potrzebuje naszej pomocy

Witaj. Mam na imię Izydor. W 1975 roku, gdy byłem nastolatkiem, zdarzył się wypadek, który na zawsze zmienił moje życie. Od tego czasu poruszam się na wózku inwalidzkim. Wózek to jednak nie koniec świata. Nie załamałem się, nie zrezygnowałem z nauki. Mam dziś cudowną rodzinę: żonę, dzieci, wnuki i wielu przyjaciół. Działam w organizacjach zrzeszających ludzi chorych i niepełnosprawnych i staram się pomagać. Chciałbym być potrzebny jak najdłużej. Aby tak się stało muszę systematycznie się rehabilitować i korzystać z kosztownego leczenia. Szansą dla mnie jest 1,5% podatku.

4463,22zł/39000zł

11.44%

Potrzebne jeszcze: 34537 zł



    Dane płatności

    Twoje dane osobowe będą użyte do przetworzenia twojej wpłaty,
    obsługi twojej wizyty na naszej stronie oraz dla innych celów,
    o których mówi nasza polityka prywatności.

Dane płatności

Podsumowanie

Anonimowa wpłata 0,00 zł
Suma płatności 0,00 zł
Płacę

Twoje zamówienie

Wpłata
Ilość
Suma
Suma płatności 0,00 
Całkowita suma płatności 0,00 
  • Płać z Przelewy24

Twoje dane osobowe będą użyte do przetworzenia twojego zamówienia, obsługi twojej wizyty na naszej stronie oraz dla innych celów, o których mówi nasza polityka prywatności.

Cel zbiórki - Leczenie i rehabilitacja
Organizator - Sursum Corda
Izydor Puścizna - ur. 1957 r.
Niepełnosprawność po wypadku
Cikowice,
woj. małopolskie
Zakończenie zbiórki 31 grudnia 2023KRS 00000 20 382 Cel szczegółowy:
5053 Izydor Puścizna
Wsparło: 0Promuj zbiórkę na swojej stronie

Wizytówki

Pobierz i wydrukuj

Plakat

Pobierz i wydrukuj

Zakładka do książek

Pobierz i wydrukuj

Baner na stronę

Pobierz i udostępnij

Obrazek na Facebook

Pobierz i udostępnij

O mnie

O nas 2

Było lato 1975 roku. Nastoletni wówczas Izydor chcąc pomóc rodzicom w pracach polowych wziął kosę do sieczenia trawy i aby jak najprędzej dotrzeć z nią gdzie trzeba – wsiadł na rower.Gdyby wiedział jak ta podróż może się skończyć, pewnie poszedłby pieszo. Wypadek, który zdarzył się podczas jazdy z ostrym narzędziem zmienił jego życie. Od tego czasu Izydor porusza się na wózku inwalidzkim.

 

–  Po wypadku nie załamałem się. Za cel przyjąłem przystosowanie się do życia w społeczeństwie w nowej dla mnie sytuacji, a później – przekonywanie osób sprawnych do niepełnosprawnych i odwrotnie. Były to bardzo ciężkie czasy dla niepełnosprawnych. Podjąłem pracę chałupniczą, szkoliłem się, aby móc pracować zawodowo, założyłem rodzinę, a wszystek wolny czas zacząłem poświęcać na pomaganie ludziom znajdującym się w podobnej sytuacji do mojej, aby było im lżej w życiu ode mnie – mówi Izydor.

 

Od trzydziestu lat pracuje społecznie w organizacjach działających na rzecz osób niepełnosprawnych: działa w Małopolskim Związku Osób Niepełnosprawnych w Bochni, jest wiceprzewodniczącym tamtejszej Powiatowej Rady do Spraw Osób Niepełnosprawnych, członkiem Zarządu Sejmiku Stowarzyszeń i Organizacji działających na rzecz Osób Niepełnosprawnych Województwa Małopolskiego. Został też wybrany do ścisłego zarządu Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Narządu Ruchu w Lublinie.

 

38 lat spędzonych na wózku spowodowało różnego rodzaju schorzenia i skrzywienia kręgosłupa oraz uszkodzenie nerwów w obu rękach. Izydor walczy z bólem kręgosłupa, barków i rąk. Od dwóch lat choruje na przewlekłe zapalenie pęcherza i dróg moczowych.

 

– Straciłem pracę zarobkową, a konieczne w mojej sytuacji leczenie i rehabilitacja wiąże się z dużymi kosztami. Nie jestem w stanie im podołać. Dlatego proszę o pomoc w zdobyciu 1% na cele rehabilitacyjne, abym mógł nadal swoje doświadczenie bycia wózkowiczem przekazywać innym osobom doświadczonym przez los – prosi Izydor.

 

Następstwem każdego wypadku, który powoduje utratę władzy w nogach musi być ciągła – niestety – bardzo kosztowna rehabilitacja. Prosimy wraz z nim! Przez całe swoje dorosłe życie niesie pomoc innym. Ufamy, że sam nie zostanie bez wsparcia.

Wspieraj nas

O nas 2
Zbiórka (ok) 3
Zebrana kwota