
To choroba dyktuje jej plan dnia. Możesz pomóc Kasi!
Hej! Jestem Kasia. Lubię matematykę, grać w tenisa stołowego, robię pyszne ciasta i torty, a także lubię podróżować. Aby rozwijać moje talenty, muszę najpierw pokonać chorobę: malformację tętniczo-żylną, która umiejscowiła się na mojej twarzy i poprzez wzrost dodatkowych żył deformuje mój policzek. Choroba jest nie tylko przykra, ale i groźna, bo prowadzi do krwotoków zagrażających życiu. Nadzieja pojawiła się w specjalistycznej klinice w Berlinie. Jestem już po pierwszych zabiegach zamykających chore naczynia krwionośne. Planowane są kolejne, ale są bardzo kosztowne. Pomożesz?
49954,15zł/3500zł
1427.26%
Potrzebne jeszcze: 0 zł
.jpg)
.png)
.png)


woj. małopolskie

ZAKOŃCZONE
5081 Katarzyna PulitWsparło: 0Promuj zbiórkę na swojej stronie
Skopiuj kod i udostępnij na swojej stronie.
<iframe src="https://chcepomagac.org/baner/?id=5081" width="600" height="373" scrolling="no"></iframe>
O mnie

Kasia ostatnie 4 lata swojego życia spędziłam w większości w szpitalu. Zdiagnozowano u niej bardzo rzadką chorobę – malformację tętniczo-żylną policzka. Kasia uwielbia matematykę i rysunek. Potrafi gotować. Niestety nie jej talenty i zainteresowania, ale choroba dyktuje plan jej dnia i decyduje o tym, czy weekend spędza na OIOMie czy z rodzicami i rodzeństwem w domu.
Niestety Kasia nie wie, co to znaczy wyjechać na wakacje, bo zawsze jest strach, czy nie będzie mieć krwotoku. Bardzo chciałaby zobaczyć morze, ale na razie nie jest to możliwe.
Choroba, która umiejscowiła się w policzku Kasi powoduje nadmierną produkcję krwi. Krew nie ma gdzie uciekać, rosną dodatkowe żyły. To wszystko deformuje jej policzek, który pokryty jest mnóstwem blizn pooperacyjnych. Na szczęście Kasia ma długie włosy i może nimi zasłaniać lewy policzek.
Lekarz prowadzący jest dobrym człowiekiem, który bardzo się troszczy o Kasię. Powiedział, że tutaj w Polsce brakuje odpowiednich metod i sprzętu, aby można było skutecznie ją leczyć. Znalazł jednak nadzieję w Berlinie, gdzie mają i metody, i właściwy sprzęt!
Kasia bardzo chciałaby skorzystać z tej szansy, jaką daje zagraniczne leczenie. Jednak do tego potrzebne są duże pieniądze. To jedyna szansa, aby mogła pójść do szkoły, pojechać nad morze, a przede wszystkim przestać się bać.
– Jeśli uda mi się pokonać chorobę, zostanę lekarzem, profesorem, tak jak mój doktor prowadzący. I będę leczyć dzieci, żeby mogły spełniać swoje marzenia – przyznaje Kasia.