Małgosia urodzila się jako wcześniak
Hej! Jestem Małgosia. Urodziłam się z chorym serduszkiem, a na dodatek mam kilka innych chorób, których nazw nie umiem wymienić. Abym mogła żyć, trzeba było moje serduszko operować. Niestety na resztę moich chorób lekarze nie znają jeszcze sposobu. Muszę często chodzić do neurologa i uczestniczyć w trudnych zajęciach rehabilitacyjnych. To nadzieja na to, aby kiedyś było ze mną lepiej. Mam kłopoty z mówieniem i uczeniem się wszystkiego, co powinnam dawno umieć. Mama i reszta rodziny bardzo mnie kochają, chciałabym dla nich nauczyć się jak najwięcej. Pomożesz mi?
2793zł/15000zł
18.62%
Potrzebne jeszcze: 12207 zł
woj. małopolskie
PILNE
5099 Małgorzata HilaWsparło: 6Promuj zbiórkę na swojej stronie
Skopiuj kod i udostępnij na swojej stronie.
<iframe src="https://chcepomagac.org/baner/?id=5099" width="600" height="373" scrolling="no"></iframe>
O mnie
Małgosia urodziła się jako wcześniak, z wrodzonymi wadami serduszka i centralnego układu nerwowego. Okazało się, że jest bardzo silną dziewczynką. W sierpniu 2013 r. możliwa była operacja dziesięcioletniego serduszka.
– Był to czas pełen niepokoju, modlitw i myśli, czy wszystko przebiegnie prawidłowo. Gdy operacja się zakończyła i mogliśmy zobaczyć córeczkę, poczuliśmy wielką ulgę. Cieszyliśmy się, że wszystko się udało – opowiadają rodzice Małgosi.
Dzielna dziewczynka cały czas pozostaje pod opieką lekarzy kardiologów, nadal potrzebuje rehabilitacji neurologicznej oraz kosztownego leczenia związanego z padaczką. Marzeniem rodziców i rodzeństwa jest, aby mogła dogonić w rozwoju swoich rówieśników. Wykorzystanie wszystkich dostępnych szans na walkę ze skutkami wrodzonych dysfunkcji serca i mózgu jest jednak ogromnie trudnym i drogim wyzwaniem.
Pięcioosobowa rodzina Małgosi utrzymuje się z rolnictwa. Mama i tato nie pracują zawodowo. Zapewnienie córce leczenia i rehabilitacji wymaga wyrzeczeń. Gdyby nie pomoc życzliwych ludzi, byłoby to niemożliwe.