
Z zespołem Downa można żyć. Gdyby tak jeszcze móc chodzić…
Dzień dobry. Mam na imię Oliwka. Jestem skarbem mojej mamy i taty, i bardzo podoba mi się na świecie. Jestem troszkę inna niż dzieci, które znam, bo mam chore serduszko, czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce, Zespół Westa (padaczkę lekooporną) i zespół Downa. To wcale mi nie przeszkadza cieszyć się życiem, tylko troszkę sporo tych chorób, które jakoś muszę pokonać, ale myślę, że będzie dobrze. Bardzo chciałabym nauczyć się wreszcie chodzić i mówić. Wiem, że wtedy moi rodzice byliby bardzo szczęśliwi. Pomożesz mi? Pomaganie to fajna rzecz. Możesz się o tym przekonać!
9755,03zł/11000zł
88.68%
Potrzebne jeszcze: 1245 zł
.jpg)
.png)
.png)


woj. małopolskie

5125 Oliwia KurzejaWsparło: 0Promuj zbiórkę na swojej stronie
Skopiuj kod i udostępnij na swojej stronie.
<iframe src="https://chcepomagac.org/baner/?id=5125" width="600" height="373" scrolling="no"></iframe>
O mnie

Oliwka urodziła się z wrodzoną wadą serca i z zespołem Downa. Ma też czterokończynowe Mózgowe Porażenie Dziecięce tgz MPD oraz Zespół Westa (padaczka lekooporna wynikająca z uszkodzenia mózg, bardzo trudna w leczeniu). Lekarzom udało się naprawić jej małe serduszko, ale na te pozostałe choroby medycyna jeszcze nie zna lekarstwa.
Dziewczynka rośnie i rozwija się otoczona miłością i troską najbliższych, którzy starają się wykorzystać każdą szansę, aby kiedyś mogła być samodzielna. To możliwe – pod warunkiem, że nie braknie funduszy na kosztowne leczenie i rehabilitację Oliwki.
– Córeczka jest bardzo radosnym dzieckiem. Powolutku nadrabia zaległości w rozwoju intelektualnym. Już ładnie nawiązuje kontakt, potrafi skupić się oglądając bajki. Niestety nie udało nam się jeszcze postawić pierwszych kroczków, ale nie poddajemy się. Wierzymy, że wkrótce będzie chodzić – opowiada mama Oliwki.
Każdy jeden rok życia przynosi nowe troski i niespodzianki. Z powodu problemów z przełykaniem, dziewczynce trzeba było wykonać zabieg założenia tzw. pega, czyli specjalnej sondy, która umożliwia karmienie dziecka. Po zabiegu nabrała sił, nie choruje już tak często jak dawniej. Jest nadzieja na kolejne postępy w rehabilitacji. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc i okazane wsparcie.