
Walka z wieloma chorobami nie jest łatwa!
Hej! Jestem Adaś i mam chore serce. Troszkę już w życiu przeszedłem… Jestem po dwóch operacjach w krążeniu pozaustrojowym, po jednej reanimacji i po czterech cewnikowaniach serca. W tym roku czeka mnie kolejna poważniejsza operacja w krążeniu pozaustrojowym, gdyż stenty, które są w tętnicach płucnych nie da się już bardziej rozszerzyć i trzeba wymienić na większe i szersze. Nie poddaje się. Walczę dzielnie i codziennie dużo ćwiczę. Proszę o wsparcie mojej rehabilitacji, abym mógł przezwyciężać wszelkie przeciwności.
0zł/7000zł
0.00%
Potrzebne jeszcze: 7000 zł
.jpg)
.png)
.png)


woj. małopolskie

5009 Adam HornikWsparło: 0Promuj zbiórkę na swojej stronie
Skopiuj kod i udostępnij na swojej stronie.
<iframe src="https://chcepomagac.org/baner/?id=5009" width="600" height="373" scrolling="no"></iframe>
O mnie

Tuż po narodzinach zdiagnozowano u Adasia wadę serca. Lekarze musieli operować błędnie wykształcone serduszko, ratując w ten sposób życie chłopca.
–Ochrzciliśmy synka w szpitalu, a potem modliliśmy się, aby przetrwał wszystko z czym musi się zmierzyć – wspominają rodzice.
Przetrwał. Jak się później okazało, nie tylko serduszko wymagało naprawy. Stwierdzono u Adasia także wiotkość stawów, niedosłuch w prawym uszku, pojawiły się problemy z mówieniem, niedomagał mięsień oczka. Obecnie jest po dwóch operacjach w krążeniu pozaustrojowym, po jednej reanimacji i po czterech cewnikowaniach serca.
W tym roku czeka go kolejna poważniejsza operacja w krążeniu pozaustrojowym, gdyż jego stenty, które są w tętnicach płucnych nie da się już bardziej rozszerzyć i trzeba wymienić na większe i szersze – dodaje mama.
Adaś jest uśmiechniętym i pogodnym chłopcem, który potrafi rozbawić i zaskoczyć mamę miłym akcentem np. pozmywać naczynia itp.
Syn jest stale rehabilitowany metodą Vojty, a od kilkunastu lat uczęszcza do logopedy i neurologopedy. Obecnie nie tylko walczy z wrodzoną wadą serca ,ale również z wiotkością stawów, spastyką prawostronną co utrudnia mu funkcjonowanie w szkole (np. w pisaniu i bieganiu).
Jestem dumna z mojego małego wojownika, który walczy dzielnie i nigdy się nie skarży . Czasami mówi, że bierze coś na klatę. To cały on – jedyny i kochany – dodaje mama.
Z Waszą pomocą ma szansę przetrwać wszystko! Przekażmy mu wsparcie!




