
Każdy dzień rehabilitacji jest na wagę złota
Cześć, jestem Kacperek. Urodziłem się z wrodzoną wadą nóżki – stopą końsko-szpotawą. Od pierwszych dni mojego życia wytrwale ćwiczę, aby kiedyś postawić pierwszy krok. Wraz ze wzrostem pojawiły się kolejne komplikacje – asymetria ułożeniowa, osłabienie napięcia mięśniowego, skolioza dwułukowa rotacyjna. Nic z tego nie rozumiem, jestem jeszcze taki malutki, ale walczę! Bardzo się złoszczę, gdy mamusia zabiera mnie na rehabilitację, bo przecież nikt mnie nie rozumie… Podczas moich długich i częstych ćwiczeń w domku często płaczemy z mamą, jednak nie poddaję się. Wierzę, że stanę na własnych nóżkach i będę mógł biegać, jak szalony. Wizyty lekarskie oraz rehabilitacje są bardzo kosztowne, dlatego chciałem Was poprosić o pomoc. Będę ogromnie wdzięczny!
530zł/30000zł
1.77%
Potrzebne jeszcze: 29470 zł
.jpg)
.png)
.png)


woj. małopolskie

PILNE
18854 Kacper SzmitWsparło: 8Promuj zbiórkę na swojej stronie
Skopiuj kod i udostępnij na swojej stronie.
<iframe src="https://chcepomagac.org/baner/?id=18854" width="600" height="373" scrolling="no"></iframe>
O mnie

Kacperek urodził się 22 sierpnia 2022 roku. Nic nie wskazywało, że będzie się zmagał z wrodzoną wadą nóżki – stopą końsko-szpotawą. To deformacja polegająca na utrwalonym zgięciu podeszwowym stopy i przywiedzeniu przodostopia. Wraz ze wzrostem dziecka pojawiła się asymetria ułożeniowa, osłabienie napięcia mięśniowego oraz skolioza dwułukowa rotacyjna.
Chłopczyk wytrwale ćwiczy, 3-4 razy na dobę po 50 minut. Rehabilitowany jest metodą vojty, terapią trójpłaszczyznową, terapią manualną stóp. Dodatkowo stosowane są masaże i nauka lokomocji. Przewidywany czas leczenia to kilka lat…
Nie poddajemy się. Kacperek mimo ciągłych ćwiczeń oraz bólu jest bardzo uśmiechniętym i kochanym dzieckiem – mówi Pani Patrycja, mama chłopca. Robimy co w naszej mocy, aby w przyszłości nasze kochane dzieciątko mogło samodzielnie się poruszać. Kacperek wymaga długotrwałej, systematycznej rehabilitacji. Oczywiście, leczenie synka wiąże się z częstymi wizytami u ortopedy, do którego musimy dojeżdżać 10 godzin. Ze względu na specyfikę choroby musimy być pod opieką specjalisty, gdyż w przyszłości nie jest wykluczona operacja nóżki, podcięcie ścięgna Achillesa, które obecnie jest mocno przykurczone – dodaje mama Kacperka.
Niestety, do tej pory wszystkie wizyty u lekarzy specjalistów czy fizjoterapeutów rodzicie pokrywali z własnych środków. Wizyty te teoretycznie są refundowane przez NFZ, ale terminy są bardzo, ale to bardzo odległe. Kacperek nie może czekać miesiącami na wizytę, gdyż każdy dzień ćwiczeń jest na wagę złota. Wizyty u specjalistów to jedno. Dość sporym wydatkiem są również koszty związane ze sprzętem fizjoterapeutycznym oraz bandażami do terapii manualnej nóżek. W przyszłości będzie konieczne zakupienie sprzętu ortopedycznego i ortezy.
Za każdą pomoc będziemy bardzo wdzięczni. Zrobimy wszystko, aby nasz syn był samodzielny, a co najważniejsze mógł chodzić – podkreśla Pani Patrycja.