
Maks żyje z zespołem Downa
Halo! To ja! Maksymalnie uśmiechnięty Maksio. Najładniej jak tylko potrafię śmieję się do Ciebie. Urodziłem się z zespołem Downa, ale to wcale nie przeszkadza, aby czuć się szczęśliwym. Bardzo się cieszę, bo umiem już chodzić i mówić. Świat jest taki ciekawy! Całkiem nieźle idzie mi uczenie się wszystkiego, choć pewnie wiesz, że dzieciakom z zespołem Downa jest trudniej niż tym zdrowym. Ja jestem szczęściarzem, bo dzięki dobrym ludziom mogę leczyć się i ćwiczyć. Moi rodzice zadbali o dalsze leczenie zastrzykami i suplementami, ale to sporo kosztuje. Dlatego potrzebuje Twojej pomocy!
677,76zł/2500zł
27.08%
Potrzebne jeszcze: 1823 zł
.jpg)
.png)
.png)


woj. małopolskie

5097 Maksymilian BiernackiWsparło: 0Promuj zbiórkę na swojej stronie
Skopiuj kod i udostępnij na swojej stronie.
<iframe src="https://chcepomagac.org/baner/?id=5097" width="600" height="373" scrolling="no"></iframe>
O mnie

Maks przyszedł na świat z zespołem Downa. Nie było łatwo pogodzić się z tym, że będzie chory, ale od pierwszych dni rodzice postanowili walczyć o synka. Obiecali, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby mógł osiągnąć maksimum samodzielności.
– Systematyczna rehabilitacja przynosi efekty. Maksiu zaczął samodzielnie chodzić, staje się sprawniejszy, coraz bardziej samodzielny – cieszą się rodzice.
Zdecydowali się na kurację zastrzykami z celebriolisiny, która wspomaga rozwój intelektualny Maksymiliana oraz suplementami diety podnoszącymi odporność. Zastrzyki wymagają podróży do Wrocławia, suplementy trzeba sprowadzać ze Stanów Zjednoczonych. Dwumiesięczna dawka kosztuje około 700 zł.
Maks korzysta z dogoterapii, muzykoterapii, ma zajęcia z pedagogiem oraz z logopedą, ze względu na ciągłe problemy z komunikacją. Jest pod opieką neurologa, w związku z podejrzeniem padaczki. Ze względu na pogłębiającą się wadę wzroku przeszedł już operację jednego oka, niedługo czeka go operacja drugiego.
– Naszym marzeniem jest wyjazd na delfinoterapię, która jest wskazana w przypadku zaburzeń mowy, a Maksiu uczy się wypowiadania pierwszych słów. Taki wyjazd wiąże się jednak z kosztem 10 tys. zł. – mówi mama. Wierzy, że dzięki pomocy życzliwych ludzi jej skarb dostanie jednak szansę na terapeutyczne spotkanie z delfinami.